środa, 22 lutego 2012

O lalce spod poduszki

Miło jest znaleźć coś pod poduszką, hę? Projekt, który ostatnio szyłam raczej średnio interesował moich synów, ale dla mnie szycie słodkiej poduchy dla dziewczynki. I jak tak sobie myślałam i myślałąm... wyszło mi poduszkowo - lalkowe joint venture.... Poszewka dla Idy rzecz jasna. A w kratkę, żeby nie było domowych spięć i smutków - kieszonka z przytulalą dla Starszej Siostry. Obie panny są na kolorowych gumeczkach, więc można je ciągnąć bez lęku, że się oderwą czy zgubią.

Kolorowych snów dziewczyny!



It's so nice to find something under the pillow, isn't it? I hava two sons, so you can imagine the pleasure of makinga pillow for a girl :) And as I was thinking and looking for inspiration I came up to idea that I could make pocket pillows and dolls Joint Venture...
Sweet dreams my girls!

4 komentarze:

  1. Świetny pomysł i genialne wykonanie. Nie wpadłabym na to! Musze Kini wykombinować coś podobnego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczne podusie i laleczki.
    Ja tez mam syna (jednego), szybko zapomniałam o tym, że chciałam córeczkę. On jest taki wspaniały;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń