Syndrowm wicia gniazda i wprowadzone zmiany nieco zaskakują nawet mnie samą. W ciągu ostatnich kilku dni udało się nam zmienić obicie krzeseł, zmienić kolor kredensu - biel króluje teraz w naszej kuchni i omal omal skończyć platformę dla chłopaków.
Po małych zmianach, przestawieniach i zmianach kolorów i aranżacji, przyszedł czas na pokrowiec na stolnice. Pomysł podsunięty przez moją własną sis - dzięki. Kurzy się mniej i wreszcie będzie mogła wisieć na bocznej ścianie kredensu, bez uszczerbku dla poczucia estetyki.
Tkanina tukafkowa, rzecz jasna, haczyk mężowski :), prościutki projekt mój.
Świetny pomysł! Materiał genialny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)