T. monologuje. Średnio 8h na dobę, to płynny monolog zbierający czytanki, piosenki, zasłyszane teksty rodzicieli, czyli wszystko to, co każdy dzieciak wchłania przez osmozę.
Dziś pewien fragment zachwycił mnie szczególnie.
Sytuacja: Plac zabaw-brudne ręce-rynek-piekarnia-ręce wciąż brudne- bułka będzie w domu
Monolog, po kwestii matki, że bułka i owszem, ale w chacie:
- Chapsnę bułce głowę. I oko. I łapę. - rozkręca się T. - a potem jeszcze kopyto! Bułka się budzi - aaa! (tu T. przeciąga się niczym Reksio). Co to? kto zjadł mi głowę! i łapę? To T.! ha ha ha. A to T. chapsnął.
I proszę, jak głód działa na umysł niewiniątek....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz