czwartek, 26 maja 2011

Jak nie trafić do łóżka. Z dzienniczka patentowego T.

Późny wieczór. Rodziciele i ich goście marzą, żeby dziatwa poszła już spać. Już był w ogródku, już witał się z gąską.... skrzypnięcie.... tupot...
- Mamusiu.... ja chciałem tylko do toalety....
Jasna sprawa. Toalety jeszcze nie było. Toaleta. Łóżko. Chwila ciszy. Skrzypnięcie. Tupot.
- Mamusiu, nie mogę odkręcić butelki z wodą....
Oczywiście. Picie. (Po to, żeby za sekundę znowu sikać - przemyka Rodzicielce przez głowę. Tym razem będę twarda! Woda i koniec.) Woda. Łóżko. jw.
- Mamusiu, bo ja chciałem jeszcze miodku (?????)
Wymiana zdań. Łóżko....
- Mamo! Mamo! Nie mogę spać! Bakteria* mnie ugryzła! Boli mnie, mamo!


No?! Jakieś pomysły? Porady? Lista lektur z serii Jak uśpić 3-latka?



* T. ogląda czasem serię Było sobie życie, szczególnie zafrapowała go kwestia bakterii tężca i szczepienia....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz