wtorek, 30 sierpnia 2011

Poduszkowania nigdy za wiele.... It's never too much pillowing...

Wpadłam... i nie mogę tego opanować....
- Dwie paryskie na zamówienie I. A nie wiadomo dla kogo - z Paryża zrobiłam wiatraka...


I 'm all in...and I can't stop it. The two with Paris made for I. And the last one - I just had to sew it...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz