Ostatnio nie miałam zbyt dużo czasu, żeby poszyć sobie nocą. W końcu okoliczności były po mojej stronie i powstał mały, prosty komplecik stołowy. Lamówki z
tukafki przetestowane i czerwona w kropeczki, która może nie zdąży trafić do sklepu... absolutnie boska i chyba spożyję ją sama :)
A małe co nieco wyszło tak:
Makowczyk też został przetestowany.
Pięknie te tkaniny się prezentują. Chyba się skuszę na tę kawową. A z jaką tkaniną tu ja połączyłaś?
OdpowiedzUsuńLamóweczki naprawdę fantastyczne! Podkładki rewelacja! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA dziękuję! dziękuje! Połączyłam z płótnem w naturalnym kolorze. Uwielbiam je absolutnie, bo pasuje niemal do wszystkiego! http://tukafkafabrics.com/linen-cotton-20.html
OdpowiedzUsuńPodkładki są super, świetne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńSuuuuuper te podkładki: połączenie materiałów i lamówka = paluchy lizać! :)
OdpowiedzUsuń