Przyjechała moja najstarsza Sis, w sensie siostra. Co szyjesz? o jakie fajne! tu musisz dopracować - znacie to?
- Ej! ale takie to mi uszyj!!!
I tak powstał pokrowiec na tartę. Rzeczywiście bardzo wygodny, poręczny i funkcjonalny. Mieści się standardowa płaska blaszka. Rączki uszyłam nieco dłuższe - sprawdziły się.
Voila.
A tarta? Maliny z bananami.. tyle zostało w domu "słodyczy":)
Superowy pomysł :))
OdpowiedzUsuńŚwietne! Tylko pewnie się brudzi szybko...
OdpowiedzUsuńhm.. jeszcze nie wiem. ale myślę, czy w następnej (dla siebie:) nie użyję tkaniny laminowanej. Zamówiłam kiedyś przypadkowo :) i teraz będzie jak znalazł.
OdpowiedzUsuńSUPER !
OdpowiedzUsuńbardzo dziekuje Sis! juz sie ciesze, bo teraz ciasta do szkoly beda donoszone w calosci i jeszcze cieple !
a co do brudzenia, to niekoniecznie, bo mozna przykryc folia a potem do pokrowca
@+
Iwona
Fantastyczny, nietuzinkowy pomysł, Świetne! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń