Grzanki. Nie ma nic lepszego. Najprostsze - cebulka, pomidor i nieco sera na razowym chlebie. Uwielbiam ich chrupkość, rozgrzane do nieprzytomności pomidory parzące w usta i nitki sera. Pycha.
A jak się ma dużo energii po śniadaniu - można zasiadać do pracy. Sobota to zdecydowanie czas z Padre.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz