Mam mały problem z zakupami zabawkowymi. Mało które zabawki mnie zachwycają. A jak już zachwycą - cena... cóż.
Niezmiennie uważam też, że prostota jest najpiękniejsza. Kilka dni temu koleżanka poprosiła mnie o uszycie lalki dla swojej małej chrześnicy. Poczyniłam zatem kilka prób :) Pierwsza nie wyszła najpiękniejsza, ale pochwalę się, a co.
A jak już się rozkręciłam, uszyłam miśki - przytulasy z resztek tkaninowych. Lubię je. Czy polubi je mała Janka?
bardzo mi się podobają te stworki, takie zabawki mają duszę, może też mi się uda stworzyć taką lalę wzoruję się na http://www.aczemunie.com.pl/szmaciana-lalka-unicef/ pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń