poniedziałek, 26 września 2011

Kopiec Kościuszki

T. krąży wokół stołu.... okrążenie za okrążeniem....
- Idziesz na kopiec Kościuszki - pyta Papa
- Nie. Wracam - odpowida jak z karabinu T.

I niech mi ktoś powie, że chłopak szedł bez sensu!

3 komentarze:

  1. Hihi, przypomina mi się mój tata - jak chodził między oknem w kuchni, a oknem w pokoju, to śmialiśmy się, że na ten sam kopiec idzie ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. duch w narodzie nie ginie...dopóki kopiec Kościuszki jest

    mirja

    OdpowiedzUsuń
  3. powinien być przycisk "lubię to" :P

    OdpowiedzUsuń